PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10015932}
6,0 4 178
ocen
6,0 10 1 4178
4,4 10
ocen krytyków
Back to Black. Historia Amy Winehouse
powrót do forum filmu Back to Black. Historia Amy Winehouse

Historia banalna, bo taka chyba była naprawdę. Chcielibyśmy, żeby nasi idole mieli niezwykłą osobowość, a ich życie było wyjątkowe. Tymczasem życiorys Amy był nieco banalny. Banalna historia miłosna z niewłaściwym gościem, a w konsekwencji banalne wzloty i upadki, banalne nałogi, a piosenki właśnie o tych banałach. Ale talent miała wielki, a piosenki świetne. A niejaka Marisa Abela jest znakomita w jej roli. Oddaje osobę Amy i SAMA rewelacyjnie śpiewa jako Amy. I to dla tej kreacji i muzyki warto iść do kina. A dla samej Amy warto obejrzeć dokument „Amy”

ocenił(a) film na 6
belmont33

Akurat gość "adekwatny" do niej ;-) I to on był "bardziej trzeźwy". Amy, przy całym niezwykłym talencie wokalnym, i wysublimowanym stylu śpiewania, który uwielbiam - była po prostu niedojrzała i labilna emocjonalnie.

belmont33

W pełni się zgadzam. To nie jest film dokumentalny. Taki już powstał i jest świetny !

ocenił(a) film na 5
belmont33

Ja mam wrażenie, że dalej musimy poczekać na dobry film o niej. Brakowało mi tu jakiejś głębi, no i bardzo wybielili Mitcha i Blake

Danicalifornia_2

A może po prostu pokazali prawdę?

ocenił(a) film na 9
belmont33

nie rozumiem krytyki filmu, że historia miłosną? Amy była młodziutka, jej świat kręcił się wokół miłości, przeżywała wszystko tak jak tylko młodość potrafi, a że to banalne? Mnie się film bardzo podobał, może nie będzie to mój ulubiony film biohraficzy( destrukcyjne zachowanie Amy doluje), ale daje 9 żeby trochę podnieść średnia na filmwebie. Chcecie dokumentalnej dokładności oglądajcie dokumenty. A i jeszcze jedno, ja właśnie tak zapamiętałam Amy= Amy +Blake.

belmont33

Dokładnie tak. Wiodła po prostu banalne życie zwykłej imprezowiczki. Film oczywiście tworzony przez wyznawców innej niż chrześcijańska religii więc jeśli ktoś ćpa, rucha i pije od razu robi się z niego bohatera a macierzyństwo (czyli bohaterstwo rozumiane przed chrześcijan) ukazane jedynie jako przebłysk między upojeniem. Kolejne sceny z filmu miały być preludium do danego tekstu piosenki i to w mojej opinii wyszło fajnie. Jej głosu i muzyki słucha się dobrze co nie zmienia faktu że to co tworzyła było odstępstwem zaledwie o jeden-dwa kroki od banału. Fakt że lubiła słuchać Jazzu świadczy o tym że jej twórczość może nie być typowa ale z drugiej strony poza paroma chwytliwymi utworami (nie wiem ile jest osób znających więcej niż 2-3 jej piosenki) stylem prowadzenia narracji po odcedzeniu wylewa się mnóstwo prymitywnego, ulicznego szamba. Nie jest to żadna biedna osoba którą zniszczył alkohol i narkotyki jak próbuje się nam przekazać między wierszami tylko zwyczajny grzesznik dopuszczający się wielu z nich aż do całkowitego zniewolenia i śmierci. Bowiem karą za grzech jest właśnie śmierć. Coś co jednak uderzyło mnie w tym filmie to jej dobre serce. Gdy tatuowala sobie każdą ważną dla mniej osobę wierząc bezgranicznie w to że zostanie z nią na zawsze. Widać że gdzieś tam dążyła do założenia rodziny, chciała wyjść z nałogu tylko nie miała drogowskazu. 

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones