Ee tam, Elijah to dobry aktor. Według mnie poradził sobie. Zresztą chyba taki był zamysł autora, żeby pokazać, że "grzeczny" chłopak też może się dać wciągnąć w coś takiego. Szkoda, że oceniacie go przez pryzmat jednej roli.
no i właśnie poniosła reżysera ułańska fantazja chyba ;)
dla porównania - w filmie "Z odzysku" Jacek Braciak, też o hobbicim wzroście ;) dał radę w roli gangstera. natomiast Frodo wypowiadający teksty "uzależniłem się od agresji...", "żyłem na krawędzi..." to po prostu komedia albo fantastyka :D jestem na nie, sorry.
A mnie właśnie pasował do tej roli. Śmiałabym się, gdyby obsadzili go w roli Pete'a, albo któregoś z jego kumpli.
Według mnie zagrał zajebiście i dobrze wpasował się w role lamusa zmieniającego się w prawilniaka.
Pozdrawiam
wtedy film skończyłby się po 5 minutach bo Statham by wszystkich rozwalił ;D obie bojówki
Dlatego ciesze się że widziałem najpierw Hooligans a dopiero później przypadkowo przy kolacji urywki Władcy pierścienia :)
A mnie się to właśnie podoba ;) Taki mały, niewinny chłopak, zwykły studencik ewoluuje w chuligana i zmienia się na tyle, ze potrafi zawalczyć o swoje ;)