Kurczę, obejrzałem ten film z lektorem (na telefonie, ale wolę napisy) i krew mnie zalewa. Choćby scenka w szpitalu,
gdzie Shannon mówi do Pete'a "you're sick!", a przetłumaczyli to na "jesteś zboczony!". No błagam, na podstawie
jakich wcześniejszych wydarzeń z filmu można coś takiego wywnioskować? Przecież tam najostrzejsza "erotyczna"
scena to pocałunek...
Te idiotycznie przetłumaczone "rymowanki".
No i było jeszcze trochę tak idiotycznie przetłumaczonych dupereli.
Ale najbardziej irytujące było tłumaczenie hymnu WHU.
"Lecą mydlane bańki
a ja ciągle jestem sam.
Lecą do nieba
wysoko jak trzeba"
A w oryginale:
"I'm forever blowing bubbles,
Pretty bubbles in the air.
They fly so high,
Nearly reach the sky,"
Jakiś "zboczony" tłumacz to robił...
No cóż... taki był polski przekład, też smieszą mnie niektore tlumaczenia w tym filmie, jesli ktos ogarnia w miare english to nie idzie tego nie zauwazyc. Aczkolwiek slangowe dialogi ciezko jest przetlumaczyc tak aby zachowac sens i kilmat dlatego najlepiej sie ogląda bez lektora ;)